wtorek, 28 lutego 2012

Powitanie







Witam wszystkich na moim blogu. Będę pisał tu o rzeczach, które warto w życiu zrobić. Może napiszę też parę słów o takich, których robić nie warto, ale raczej będę starał się trzymać jasnej strony mocy. Jedną z rzeczy, którą moim zdaniem warto robić, jest podróżowanie do różnych miejsc, niekoniecznie komfortowych, z recepcją i z basenem, za to mówiących wiele o różnorodności tego świata, o ludziach i ich dostosowaniu się do warunków, w których przyszło im żyć. O ich wierze, pracy, radościach i smutkach, zwyczajach i sposobach ułożenia się z otaczającymi ich duchem i materią. I o tej materii fantastycznych czasami kształtach, tworzonych przez największego artystę wszech czasów - naturę.
Jak pewnie wiecie, przy okazji mojej byłej pracy miałem sposobność zwiedzenia różnych ciekawych miejsc i może o tym też kiedyś napiszę, ale na razie rozpoczynam nową przygodę i to jej przebieg będzie opisany na tym blogu.
Nie mam ambicji zostania nowym Jackiem Londonem, jednak uważam, że każda podróż niesie jakieś ciekawe spostrzeżenia i doświadczenia, którymi warto podzielić się z innymi. Poza tym, w sytuacji, kiedy z powodu nieobecności nasze spotkania są tak rzadkie, mam nadzieję, że ten blog stanie się namiastką bliższego kontaktu i sposobem na podtrzymanie naszych relacji.
Nie mam również zamiaru zostania kolejnym mędrcem - wikipedystą, tak więc nie znajdziecie tu informacji, które każdy może sobie poczytać w internecie. Na blogu umieszczam tylko moje przeżycia i przemyślenia (jeśli można tak górnolotnie się wyrazić ;-). Jeśli uznam, że warto sobie coś doczytać, podlinkuję. 
Bloga założyłem dla rodziny, przyjaciół i znajomych, ale zapraszam do niego również przyjaciół przyjaciół i znajomych znajomych. Jeśli macie takowych i uważacie, że może to ich zainteresować, roześlijcie proszę linki. W kupie raźniej.
Zachęcam do aktywnego uczestniczenia: pytania, doradzania, komentowania, szydzenia i wyśmiewania. Odpiszę na wszystkie komentarze, nie obiecuję tylko, że od razu. Tam, gdzie się wybieram, dostępność internetu jest taka, jak u nas 15 lat temu. Będę się starał pisać na bieżąco, a jak się to uda, życie pokaże.
Można też się zapisać na subskrypcję tego bloga (zakładka "Follow by Email") i podając maila otrzymywać powiadomienia o nowych postach.
Można też klikać na reklamy, jeśli takowe się pojawią ;-).
Wyjeżdżam jutro rano. Pierwszy etap - Oslo.
Howgh!